Budowanie listy mailowej to podstawa marketingu tradycyjnego i internetowego.
To działa dla stron ecommerce, wielkich, małych i średnich biznesów.
Dlaczego nie wykorzystać tego narzędzia w aktywizmie?
Budowanie listy daje możliwość nawiązywania kontaktów, budowania relacji i TWORZENIA WSPÓLNOTY WOKÓŁ wspólnych celów.
Ludzie odwiedzają wiele stron i nie zawsze pamiętają, aby wrócić, nawet jeśli zainteresowały ich Twoje treści.
Jeśli masz ich email, możesz pozostać w kontakcie z fanami i czytelnikami, wysyłać im wartościowe informacje, proprosić ich o dzielenie się informacjami, podpisanie petycji, przyjście na protest czy manifestację, wsparcie jakiegoś działania, itp. Możesz także zaoferować im produkty na sprzedaż, takie jak na przykład książki, koszulki z logo, kursy, czy cokolwiek innego.
Nawet jeśli tysiące ludzi odwiedzi Twoją stronę internetową i Twoje profile społecznościowe, dopóki nie masz adresów e-mail tych osób, tak na prawdę nie masz niezawodnego sposobu, aby do nich dotrzeć.
Oto dlaczego musisz skupić się na emailu:
1. Lista kontaktów jest twoja.
W przeciwieństwie do Facebooka, Instagrama, Twittera, czy jakiejkolwiek innej platformy social media, które NIE NALEŻĄ DO CIEBIE, TO TY JESTEŚ WŁAŚCICIELEM SWOJEJ LISTY KONTAKTÓW EMAILOWYCH. Firmy przestają istnieć, strony internetowe znikają, albo zmieniają zasady, ale nikt nie może Ci jej odebrać ani zmienić zasad na jakich możesz kontaktować się ze swoimi odbiorcami.
2. Emaile czyta prawie każdy.
W przeciwieństwie do wiadomości na mediach społecznościowych, gdzie wiele zależy od przypadku—czy ktoś zajrzy akurat na stronę, czy nie (masz szczęście, jeśli 10% twoich zwolenników nawet widzi swoje posty, nie mówiąc już zrobi coś z nimi, skrzynkę majlową sprawdzają prawie wszyscy. Firmy takie jak Facebook wciąż zmieniają zasady działania, a twoje posty mogą ginąć w natłoku innych postów, tak że trudno może ci być się przebić ze swoim przesłaniem, ale jeśli znasz adresy emailowe swoich fanów, zawsze możesz do nich dotrzeć.
Dla przykładu, średni współczynnik klikalności płatnej reklamy na Facebooku wynosi około 2,5%, a średnia klikalność emaili jest znacznie wyższa, w zależności od relacji z ludźmi na liście, ale zazwyczaj od 10% – 30%. Prawie dziesięć razy bardziej skuteczne, a ty nie musisz wydawać ani grosza na reklamy.
3. Tylko ty decydujesz o treści.
Możesz pisać o czym tylko chcesz w swoich emailach, bez konieczności dostosowywania się do ciągle zmieniających się Warunków Świadczenia Usług.
Budowanie listy mailowej to podstawa. Nawet w dzisiejszych czasach, gdy na platformach społecznościowych można zgromadzić tysiące fanów, najbardziej skuteczną metodą komunikacji masowej online jest email.
Tylko jak się do tego zabrać?
Powiedzmy, że Cię przekonałam, ale zupełnie nie wiesz jak się zacząć.
Jest to całkiem proste i nie wymaga żadnych nakładów finansowych.
Zarejestruj się na koncie wybranej firmy, stwórz pudełko subskrypcyjne lub wyskakujące okienko (używam wtyczki Pop-up Domination WordPress, a inną, którą wiele osób poleca, jest Opt-in Plugin i Hustle Plugin) i zacznij budować swoją listę.
Najlepiej jest użyć jednej z głównych firm, których głównym biznesem jest dostarczanie e-maili. Są one gospodarzem oprogramowania auto-responder, obsługują całą Twoją korespondencję, śledzą, ile z Twoich e-maili jest rzeczywiście dostarczanych, i współpracują z firmami pocztowymi, aby upewnić się, że Twoje e-maile nie kończą się w folderze SPAM.
Niestety większość tych serwisów jest płatne, jednak jest możliwe stworzenie listy nawet kilku tysięcy adresów i wysyłanie do nich regularnych emaili za darmo.
Polecam Sendinblue albo MailerLite, ponieważ obie te firmy dają możliwość stworzenia dość sporej listy i kontaktowania się z nią bez konieczności opłat . W chwili obecnej, Sendinblue pozwala na nielimitowaną liczbę kontaktów, przy czym możesz wysyłać do 300 emaili dziennie. Mailer Lite pozwala na 2000 darmowych kontaktów.
Najlepiej jeśli masz już swoją stronę internetową lub piszesz blog (polecam własną stronę na platformie WordPress.org), ale nawet jeśli na razie masz tylko profil na social media, to też możesz zacząć budować listę mailingową i swoją małą społeczność.
Jak możesz zachęcić ludzi do zapisywania się na twoją liste?
Będziesz potrzebować czegoś, co możesz dać odwiedzającym twoją stronę bądź profil społecznościowy.
Najskuteczniejszą zachętą będzie oferowanie czegoś, co ma dla nich wartość.
Jeśli prowadzisz bloga kulirnarnego, możesz stworzyć ebook, który jest po prostu zbiorem Twoich najpopularniejszych przepisów. (Nawet jeśli jeszcze ich nie masz, możesz po prostu zachęcić ludzi do zapisania się i wysłać im mailem przepisy, gdy już będziesz je miał gotowe). Może to być również kompilacja artykułów, które napisałeś, odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania, zebrane w dokument PDF, przydatne informacje, itp.
Postaraj się, aby treść była autentycznie wartościowa. Wpływ Twojego pierwszego wrażenia może dosłownie trwać przez całe życie Twojej relacji z subskrybentem.
Do czego możesz wykorzystać swoją listę kontaktów?
To temat na oddzielny post, ale w skrócie – co możesz wysyłać swoim subskrybentom?
1) Informacje o ważnych wydarzeniach, petycjach, akcjach, protestach.
2) Prośby o wsparcie ważnych kampanii, kiedy decydują się losy ustaw, podejmowane są decyzje, zawsze gdy potrzebne jest wywieraniu nacisku, pokazaniu siły i zaangażowania, wywieraniu presji na politykach i decydentów.
3) Recomendacje książek, innych blogów, raportów, etc..
4) Oferty narzędzi, produktów i usług, które mogą się przydać twoim fanom.
Przede wszystkim ważne jest dostarczanie treści, które ich interesują. Nie spamuj.
Co jeszcze możesz robić, aby być bardziej skutecznym aktywistką lub aktywistą?
Przeczytasz o tym w kolejnych artykułach na tym blogu.
P.S. Właśnie powstanje mój: „Manifest Nieformalny, Strategie i Taktyki dla Aktywistów,”
Który może też być zatytuowany: “Podręcznik dla Wkurzonych i Aktywistów. Skuteczne Strategie i Taktyki Wywierania Presji i Wprowadzania Zmian bez Wychodzenia z Domu.”
Albo, lepiej: “Niezbędnik Aktywisty. Przestań się wkurzać, zacznij DZIAŁAĆ!”
Czy może jeszcze jakoś inaczej 😉
Dlaczego bez wychodzenia z domu? Czy to znaczy, że marsze, protesty, manifestacje, nie mają sensu?
Ależ mają! Mają OGROMNY SENS i jak najbardziej wszyscy powinniśmy w nich brać udział.
Nie siedzieć w domu na kanapie, oglądając kolejny serial na Netflixie, HBO, czy Playerze, bo przecież, po co gdzieś iść i coś manifestować, to i tak nic nie da…
{przyznaję się do winy—guilty as charged!}
Ale—
Zanim taki marsz, protest czy manifestacja się odbędzie, trzeba wykonać pewną robotę, która jest konieczna, NIEZBĘDNA WRĘCZ, żeby zwiększyć „siłę rażenia” naszego przekazu. I tę robotę można wykonać nawet w domu na kanapie z laptopem na kolanie, oglądając Netflixa. J)